W praktyce często zdarza się że w umowie np. o roboty budowlane zastrzeżone są kary umowne zarówno za zwłokę w wykonaniu zobowiązań przez wykonawcę, jak i z tytułu odstąpienia od umowy przez inwestora. Zdarza się również dość często, że zwłoka wykonawcy w realizacji umowy daje podstawę do naliczenia kar umownych z tego tytułu, a następnie z uwagi na nią inwestor składa oświadczenie o odstąpieniu od umowy, co stanowi podstawę do naliczenia odrębnej kary umownej za odstąpienie
Problematyczne jest w takim wypadku, czy inwestor po odstąpieniu od umowy może dochodzić od wykonawcy kar za zwłokę za okres przed złożeniem oświadczenia o odstąpieniu, czy też jedynie kary z tytułu odstąpienia od umowy. Problem ten stał się przedmiotem dość licznych orzeczeń sądowych, które doprowadziły do wypracowania dominującej linii orzeczniczej.
W myśl art. 494 k.c. w razie odstąpienia od umowy, strony mają obowiązek zwrócić spełnione świadczenia, a strona, która była uprawniona do odstąpienia od umowy i prawo to skutecznie wykonała, może nadto żądać na zasadach ogólnych naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania.
Przez długi czas istniał w orzecznictwie spór, czy odstąpienie od umowy niweczy wszystkie zastrzeżone w umowie kary umowne, czy też nie. Zwolennicy tego pierwszego poglądu wskazywali, że odstąpienie od umowy – jako instytucja umowna (art. 395 k.c.) lub uprawnienie ustawowe (art. 491 k.c.) skutkuje zniweczeniem stosunku umownego. W konsekwencji powstaje stan taki, jakby umowa nie została w ogóle zawarta. Brak umowy oznacza brak uregulowań stanowiących podstawę naliczania kar umownych, te bowiem postanowienia mogą być wprowadzone do stosunku obligacyjnego jedynie na mocy postanowień łączącej strony umowy, jako iż prawa unormowane w kodeksie cywilnym same w sobie podstawy takiej nie stwarzają.
Jednakże w ostatnich latach zdecydowanie przeważa pogląd, iż strony mogą w umowie postanowić, że w razie odstąpienia od umowy odszkodowanie za niewykonanie zobowiązania, przybierze formę kary umownej w tej umowie zapisanej. Okoliczność, że w umowie strony wskazują zwykle, iż jest to kara umowna na wypadek odstąpienia od umowy nie oznacza, że chodzi o karę umową za samo wykonanie prawa odstąpienia. Formuła taka to zwykle wynik uproszczenia redakcyjnego warunków umowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 lutego 2007 r. III CSK 288/06), a w istocie chodzi o wyrażenie w formie kary umownej prawa domagania się należnego odszkodowania za niewykonanie zobowiązania.
Po ustaleniu że odstąpienie od umowy nie niweczy całkowicie możliwości dochodzenia kar umownych, aktualne pozostaje zagadnienie opisane w tytule artykułu, czy dopuszczalne jest dochodzenie po odstąpieniu od umowy kar umownych za zwłokę w okresie przed dokonaniem tego odstąpienia.
Wcześniejsze orzecznictwo, jeżeli już dopuszczało w ogóle dochodzenie kar umownych po odstąpieniu od umowy (o czym powyżej), wypowiadało się na ten temat w przeważającej mierze pozytywnie, powołując się przede wszystkim na zasadę swobody umów. Pierwsze istotne orzeczenie odmienne, to uchwała SN z dnia 18 sierpnia 2012 r., III CZP 39/12, w której Sąd Najwyższy odrzucił możliwość takiej kumulacji kar, jak kara za zwłokę i kara za odstąpienie. Pomimo licznych głosów krytycznych, zarzucających przede wszystkim odejście przez sąd od zasady swobody umów, stanowisko to było kontynuowane (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 czerwca 2015 r., II CSK 585/14) i aktualnie jest stanowiskiem przeważającym.
Zgodnie z nim przepisy o odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 k.c.) wyraźnie odróżniają niewykonanie zobowiązania i nienależyte wykonanie zobowiązania. Odpowiedzialność za nienależyte wykonanie zobowiązania powstaje wówczas gdy zobowiązanie zostaje wykonane, ale z naruszeniem jego treści czyli istnieje rozbieżność między zakresem zaspokojenia wierzyciela przewidzianym w treści zobowiązania a zaspokojeniem uzyskanym w rzeczywistości. Rozbieżność ta może dotyczyć takich elementów wykonania należytego, jak termin świadczenia, miejsce świadczenia, jakość świadczenia. Zwłoka w spełnieniu świadczenia, a więc uchybienie terminowości świadczenia z powodu okoliczności, za które dłużnik odpowiada, jest zatem nienależytym wykonaniem zobowiązania. Odpowiedzialność za niewykonanie zobowiązania zachodzi natomiast wtedy, gdy zobowiązanie w całości lub w części nie zostało wykonane w ogóle. Nie można jednocześnie spełnić wymagań, od których naliczenie kar jest uzależnione, tj. wykonać, choćby w sposób nienależyty, i nie wykonać tego samego zobowiązania (tak również np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 stycznia 2011 r., I CSK 315/10 lub z dnia 18 stycznia 2019 r., III CSK 9/17).
Takie podejście oznacza, że zasadniczo jednoczesne dochodzenie kar umownych za zwłokę i za odstąpienie jest niedopuszczalne, a stanowisko to jest już na tyle ugruntowane, że Sąd Najwyższy oddala kolejne skargi kasacyjne dotyczące tego zagadnienia, uznając że zostało ono dostatecznie wyjaśnione.
Do powyższego należy jednak wnieść dwie bardzo istotne uwagi. Po pierwsze, bardzo istotne jest ustalenie, czy do odstąpienia od umowy doszło w całości czy też w części niewykonanej (odpowiednio skutek ex tunc lub ex nunc), w tym drugim bowiem przypadku dochodzi do współistnienia dwóch stanów prawnych dla dwóch części świadczenia wykonawcy (o ile było podzielne), jedna część została wykonana i może podlegać ocenie prawidłowości jej wykonania, druga zaś nie została wykonana. W takiej sytuacji nic nie stoi, jak się wydaje, na przeszkodzie do takiego ukształtowania treści umowy, że możliwe będzie dochodzenie kar za zwłokę dla części wykonanej i kary z tytułu odstąpienia dla części niewykonanej. Po drugie, jak zastrzegają sądy orzekające, nie jest wykluczone takie ukształtowanie treści umowy, w którym kara za zwłokę w wykonaniu zobowiązania, w przypadku odstąpienia od umowy ulegnie przekształceniu w karę za odstąpienie. W praktyce redakcji umów takie zapisy zdarzają się jednak bardzo rzadko.
Jak wynika z powyższego, w aktualnym stanie orzecznictwa dochodzenie kary za zwłokę w przypadku odstąpienia od umowy jest zazwyczaj wykluczone, jednak w każdym przypadku konieczne jest wnikliwe badanie zarówno treści umowy jak i woli stron przy jej zawieraniu. Z kolei przy redagowaniu umów warto poświęcić zapisom regulującym tę kwestię więcej czasu, aby zapewnić pożądany skutek w postaci satysfakcjonującego wachlarza roszczeń na wypadek późniejszych problemów przy realizacji umowy.

Lechosław Piotrowski – radca prawny, partner KPDI Ignatiuk i Partnerzy Radcy Prawni
Ukończył studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego, a także studia podyplomowe „Zarządzanie finansami przedsiębiorstwa” na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego.
Doradzał w procesach inwestycyjnych związanych z rozbudową rafinerii w Gdańsku oraz zagospodarowaniem złóż węglowodorów na Morzu Bałtyckim.
Uczestniczył w licznych postępowaniach o udzielenie zamówień publicznych, zarówno po stronie zamawiającego, jak i wykonawców.
Zajmuje się przede wszystkim obsługą prawną firm z sektora energetycznego oraz IT, w szczególności w zakresie umów i inwestycji.